piątek, 29 października 2010

Płyta nad parterem wylana !

Wczoraj 28 października w święto Judy Tadeusza patrona od rzeczy beznadziejnych (sic!) i trudnych wylano płytę nad parterem.
Nie mogę w to uwierzyć. I bardzo się cieszę :-)
Stałam i patrzyłam na betoniarkę i pracującą pompę.
Patrzyłam na ekipę i męża który też pracował :-)





Panu Bogu dziękuję za piękną pogodę :-)))

poniedziałek, 25 października 2010

Stemple i szalunek

To było jeszcze w zeszłym tygodniu.
23.10 tak wyglądał salon: był zalesiony :D


Rano były stemple a wieczorem był był już szalunek.


Odwiedził nas na budowie mój brat z bratową i wszystko wskazuje na to że na wiosnę ta sama ekipa będzie budować ich dom. Cieszę się bo porządnie robią.

czwartek, 21 października 2010

Murowanie parteru

We wtorek 19.10. murowanie wyglądało tak:

 Wejście do domu ...od środka ;-)

Od frontu :
Dom od północy:

czwartek, 14 października 2010

Początek murowania

Od poniedziałku ekipa muruje !
Nie idzie im to bardzo szybko bo jest tylko 3 facetów do murowania.
Byłam we wtorek i widziałam początki.




piątek, 8 października 2010

Pierwsza płyta

Wczoraj wieczorem wylano pierwszą płytę.
A dzisiaj jeździmy i podlewamy :-) Płytę a nie maki :D oczywiście.


czwartek, 7 października 2010

Zasypywanie fundamentów

Udało się zdobyć gruz i ziemię ! Okazuje się że takie rzeczy są sukcesem bo tzreba e zgrać  w czasie z kolejnymi etapami budowy.
W środę wszystko było i zaczęli zasypywać fundamenty.
Ciężarówki woziły gruz i ziemię i zwalały wszytko na drogę. Koparka ładowała na "łygę" i wsypywała do dziur ( ale niefachowo o tym piszę ;-) a ekipa to rozgarniała i ubijała.
Dziś kończyli. Na koniec piasek zasypowy i ... pierwsza płyta została wylana. Szok ! I radość :D


Bogu dzięki ze pogoda w tym tygodniu tak dopisywała. Było chłodno a nawet zimno ale nie lało.
Jutro trzeba jechać i polać płytę- sama przyjemność :-)))



poniedziałek, 4 października 2010

Gruz potrzebny-gruzu brak :-/

I mamy problem: potrzebny nam gruz do zasypania fundamentów a gruzu niet :-(
Ktoś obiecał ale nie ma...
Ktoś powiedział że juz nie będzie bo za późno czyt. po sezonie.
Małż pół dnia spędził szukając gruzu: jeździł i szukał gdzie by tu...
Dalej szukamy.

Ekipa przyjechała  wcześnie rano i rozbierała szalunki. Ocieplała środek styrodurem.
I czekała na gruz...

niedziela, 3 października 2010

Ławy fundamentowe

W kolejne dni ekipa budująca dom robiła szalunki do ław fundamentowych.
Jest tego trochę wiec dwa pełne dni im zeszło. Choć trzeba przyznać pracują sprawnie i szybko.
W piątek wylali ławy fundamentowe.
Pojechałam zobaczyć.
Błoto niemiłosierne. Dobrze że miałam gumiaki bo bym się utopiła. Robotnicy śmiali się że na początku gubili buty w tym błocie :-) Ale zaraz powiedzieli że kiedyś błoto obeschnie.
Stałam i patrzyłam jak przez wielkie ramię z podajnikiem ( jak to się nazywa ?) wylewają beton do ław.
Zmarzłam bo było zimno okropnie. Ale tak to cieszy że co tam zimno ;-)