środa, 30 października 2013

Weranda-podłoga maj 2012

Wiele, wiele rzeczy robimy w domu sami.
Właściwie od wprowadzenia się do domu nie było już żadnej ekipy budowlanej tylko działamy sami,a właściwie pomaga nam mój tata.
Dzięki Tato :-)

Tak właśnie pano sami zrobili podłogę na werandę.
Od kopania i wylewania fundamentów, przez zasypywania kamieniem pod podłogą, kładzeniem folii, aż po układanie legaró i wreeszcie samej podłogi.
Deski z modrzewia prezentują sie pięknie. Choć zabezpieczyliśmy je olejem i bardzo się brudzą.
W przyszłym roku jednak je pomalujemy lakierem.
Na pierwszym zdjęciu efekt końcowy z przemalowanym przeze mnie starym kompletem mebli ogrodowych.
Nie przepadam za przecieranymi na biało meblami, ale tu już niewiele dało się zrobić, żeby meble wyglądały lepiej ;-) 










poniedziałek, 14 października 2013

Dalie

Jest kilka ogrodowych hitów, które zawsze się sprawdzają i zawsze się udają.
Jedne z nich do dalie inaczej georginie.
Uwielbiam je !
kolekcję mam niedużą. Wszystkie kupione na wyprzedaży w Leroy Merlin, więc nie ma niezwykłych okazów ;-) ale cieszą bardzo.










czwartek, 10 października 2013

Pierwsi goście w grudniu 2011

Post o pierwszych gościach napisałam w grudniu 2 lata temu, ale nie napisałam kto u nas był.
Goście niezwykli, Francuzi i na dodatek spali u nas !
Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że... umarli ponad sto lat temu.
Ci goście to państwo Martin rodzice św. Tereski od Dzieciątka Jezus, zwanej Małą Tereską :-)
Tereska jest mają ukochaną świętą.
Gościły u nas ich relikwie, ale wierzymy, że byli z nami duchem.



Pokazaliśmy im dom :D i pomodliliśmy się wspólnie.
Za relikwiarzem ( zresztą b. pięknym ) zdjęcie Tereski. I tylko szkoda, że byli u na tak krótko...

poniedziałek, 7 października 2013

W ogrodzie u schyłku lata

Prawda jest taka, że nie mialam czasu robić zdjęć  w ogrodzie latem.
Ciągle gdzieś wyjeżdżaliśmy i wacaliśmy.
Nie nacieszyłam się latem we własnym domu- w przyszłym roku, jak Bóg da :-) będzie inaczej.
Ale od końca sierpnia chłonę ogród i nieustannie się nim cieszę !
Niby niewiele, ale tyle się zmieniło i moja wyspa kwiatów wyglądała urzekająco.
Powyżej typo już jesienne zdjęcie winobluszczu, który przybrała takie barwy b. wcześnie, bo w lipcu. Chyba wykończyły go deszcze w czerwcu i postanowił się zaczerwienić ze złości ;-)
Ale piękny jest/był , bo po przymrozkach już liście opadły.

 Ogólne view od strony wyspy kwiatowej na dom. Nieład widać...

 Aksamitki wypełnią każdą dziurę, pięknie się rozrastają i uwielbiam je, a co.


 Aksamitki i szarłat- ten ostatni to hit tego lata !

 Budleja i rudbekia _ obydwie uwielbiane przez motyle.

 Ulubione zdjęcie ze zbiorem dyń ozdobnych z własnego ogrodu :-)

Dziwaczki i dalie z aksamitkami
I cała wyspa kwiatowa :-) która choć trochę zasłania mi nieciekawy widok na dalszą cześć działki .
Krok po kroku zagospodarowujemy teren, tworzymy ogród, coś się rodzi w głowie, potem myślę nad tym, zmieniam w głowie, wyobrażam sobie... Nie spieszę się. Wiem, że drzewa i krzewy wolno rosną. No to co ?
Tak cieszy każda roślina :-)


Jesienią powiększyłam wyspę kwiatową dzięki moim chłopakom. Będzie dwa razy więcej kwiatów !

niedziela, 6 października 2013

Zakładanie trawnika

Zakładanie trawnika czyli to co zajmowało nas od kwietnia do teraz.
"Nas" to dużo powiedziane, bo trawnikiem zajmował się mój mąż z synami.
A że mąż to człowiek dokładny i cierpliwy to trawnik jest założony profesjonalnie i jest śliczny.

Było więc najpierw nawożenie ziemi ( nie nawożenie/dodawanie nawozu tylko podnoszenie terenu), potem układanie siatki przeciwko kretom.
Następnie zasypywanie siatki 10 cm warstwą ziemi i wyrównywanie jej. Potem grabienie i wałowanie, kolejne grabienie i wałowanie i jeszcze raz aż nie widać było zagłębień, dziur, dołków.
Potem sianie ręczne nasion trawy i grabienie i na końcu jeszcze raz wałowanie.
Oczywiście zasiany trawnik trzeba delikatnie podlać i robić to codziennie chyba, że pada.
Wschodzi najlepiej, gdy ziemia jest juz ogrzana, ale nie przegrzana ( czyli nie podczas upałów) a dni są ciepłe.
Ta mgiełka trawek, która sie pokazuje po 7-10-14 dnia jest zachwycająca :-)






Tylko dlaczego tak się zachwaszcza ?
Jestem za bioróżnorodnością i przeciwko stosowaniu chemii w ogrodzie. Niestety nie zawsze jest to możliwe, ale... nie będę posypywać trawnika, żeby pozbyć się babki czy mniszka.
Jak mam czas ( hehe ) to bawię się w metodę nożykową :D
Więc póki co jest zachwaszczony, ale gęsty, zielony i cudowny pod stopami :-)