Nie podobają mi się różowe, księżniczkowe pokoje, w których naćkane jest różnych kiczowatych przedmiotów.
Nie przepadam ja wybielanie wszystkiego w krąg.
Lubię prostotę i rzeczy na tyle uniwersalne,ze za dwa lata nie okażą się passe.
Dobrze by było, żeby prostota i uniwersalizm nie oznaczały,że coś jest nijakie...
Na pewno bliżej mi do stylu skandynawskiego niż np. angielskiego.
Do tego muszę wykorzystać to co już mam czyli sosnowe meble: komody, witrynkę i biurko.
I kilka inspiracji i moich luźnych myśli na temat prezentowanych zdjęć. Żeby sobie w głowie pewne rzeczy poukładać.
Na pierwszy zdjęciu - dzięki Bestyjeczce :-)dziewczęcy pokoik z sosnową komódką (moje są bardziej żółte, a takie w sośnie antycznej) i białe łóżko.
Być może kupimy metalowe,białe łóżko, bo takie się córce podoba.
Na drugim zdjęciu meble w kolorze zaskanującym jak dla dziewczyny,ale świetne tkaniny i dodatki i całość podoba mi się.
Jak ważna jest pościel i narzuta ! A u nas brakuje niestety ładnych tkanin ...
I na dokładkę:
A może coś w ulubionym kolorze blue ? Choć tu za dużo tego niebieskiego i wszytko dla mnie za bardzo poukładane i za bardzo dobrane:
I mamy metalowe łóżko z moskitierą. Ładnie i prosto. Szkoda, że widać reszty pokoju.
Nie dla nas różowa tapeta i ciężka kotara. Ale właśnie to proste metalowe łóżko z moskitierą robi fajne wrażenie;plus ocieplający klimat jednokolory dywan i jest ok.
Białe meble, drewniana podłoga i pokój dziewczyny niewątpliwie uprawiającej jakiś spor ( piłka nożna ? dlaczego nie !).W takim pokoju stosunkowo niewielkim nakładem finansowym można tu dużo zmienić.
Znów pomysł na tęczowe ułożenie książek. U nastolatki wydaje mi bardziej uzasadniony ;-)
Pokazuję jako pewien pomysł,ale na pewno nie dla mojej córki. Nie tylko dlatego, że nie jest piłkarką ;-)
Świetny pomysł na komodę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz